Najnowsze wpisy


maj 30 2004 Bez tytułu
Komentarze: 0

heh dlaczego ja mam takie głupkowate szczęście, że albo nie potrafie z nikim rozmawiać, albo dogaduje sie tylko z osobnikami przynajmniej 10 lat starszymi :/ kicha!co z tego że dobrze mi się rozmawia, co z tego że ich lubię, skoro są aż o tyyyyle lat starsi. ciekawe czy z K. chociaż coś wyjdzie.Mam nadzieję że tak. Przynajmniej wyjaśniłam już sytaucję z Piotrem i jestem strasznie z tego zadowolona. Wiem, ze on mnie okłamuje, a i ja wcale nie jestem taka bez skazy. Cholera, ale dlaczego on nie chce sie przyznać, przecież ponoć chce mnie lepiej poznać, to i samprawdę powinien mówić!! Przecież mogłabym zrozumieć.. chociaż nie, nie oszukujmy się, zrobiłabym to samo co wczoraj /choć udaje ze o niej nie wiem/ i skończyła z tym "trujacym zwiazkiem" tyle ze już na samym początku. I to chyba byłoby nawet lepsze rozwiazanie, teraz po tych kilku m-cach trudniej przerwać znajomość, ale coż, trzeba. muszę to jeszcze sobie zapamietać i gdzieś zakodować w mózgu, bo znając siebie pewnie i tak jeszcze będę próbować. Tak więc trzeba sie postarać omijać szerokim łukiem tego osobnika!

poprostu_anka : :
kwi 12 2004 Bez tytułu
Komentarze: 0

dziwny ten kwiecień. zmiany nastrojów, od jak najbardziej euforycznego, poprzez złość, do totalnej załamki. w ciągu kilkunastu zaledwie dni zdążyłam pokłócić się z m, z A<do której prawie się nie odzywam>. ale wczorajszy dzień mimo złego początku zakończył się wspaniale. w końcu były "inne" święta. inne,w tym wypadku oznaczają normalne, takie jak mi się wydaje,że powinny być.mimo iż nie było 2 z najbliższych mi osób, a była 1 praktycznie prawie nieznajoma. ale było prawie super.a już nocka to wogóle the best :D tylko coś mi sie wydaje, że za bardzo się nakręciłam i pewnie jak zwykle okaże się że nic z tego nie będzie. z tego, czyli z nowozawartej znajomości. choć zapowiada się dosyć obiecująco :) miejmy nadzieję, że będzie O.K. może w końcu zaświeci słońce<?> to byłby całkiem miły , niespodziewany i długo wyczekiwany prezent świąteczny. będę trzymać kciuki by w końcu wszystko było jak trzeba :):)

poprostu_anka : :
mar 28 2004 Bez tytułu
Komentarze: 0

hohohhho, dawno mnie tu nie było. ale to częściowo nie z mojej winy. postaram się to nadrobić. już ponad 2 tygodnie teoretycznie nie mam kompuera, tzn dostępu do niego. teoretycznie, bo to M tak tylko myśli. w ramach kary, z którą nawiasem mówiąc przesadziała komputer poszedł w odstawkę do drugiego pokoju. został odłączony i zamknięty na klucz. skuty łańcuchami samotny jak palec stoi schowany przed nami. ehhhhhhh, gdyby tak wiedziała, że z jej kary nici, że ma takie zdolne dzieci, które to otworzyły sobie pokoik zapasowymi kluczami. wtedy to dopiero by się wkurzyła. tamto co było to przy tym fakcie byłby pryszcz. ale dziś jej nie ma i nie będzie do jutra. jak co weekend pojechała do p.M.

Wczoraj w końcu doszłam do tego co chcę studiować. tyle czasu nad tym myślałam, a tu tatak niespodzianka. samo z siebie wyszło, niespodziewanie dla mnie. nigdy nawet o takim kierunku nie myślałam, ale zaczyna mi się coraz bardziej podobać :) cieszę się bardzo, że w końcu wiem czego chcę, ale coś mi się wydaje że ta radość nie będzie trwałą zbyt długo. jak tylko m dowie się gdzie chcę studiować, w jakim mieście, to szybko mi wybije głupoty z główki. a przynajmniej tak mi się wydaje. trochę to daleko od j-wia ale, może uda się ją namówić. jak nie to zostanie lublin. ehh, tam nie bardzo chce studiować, ale w sumie lepsze to od Wrocławia, gdzie musiałabym pewnie mieszkac u ciotki. z ciotką to taka śmieszna sprawa, bo lubiłam tam jeździć do niej, ale po ostatnich wakacjhach coś mi sie odwidziało i... najzwyczajniej w świecie chyba bym zwariowała, gdybym miała mieszkac z nią prawie cały rok!!!!!! nieeeee, tego by było już za wiele jak dla mnie :) może więc jednak Toruń  :D:D:D:D:D tak, tak, tak!!!

od 2 tyg. też nie odzywamy się do siebie z A. nie wiem, tzn nie pamioętam już nawet czyja to wina i o co poszło, ale skoro ona nie zamierza się ze mnie pogodzić, to ja tymbardziej nie muszę. w domu jakoś tak dziwnie nie odzywac się do siebie, ale skoro wytrzymałyśmy już tyle, to obawiam się że to może potrwac jeszcze naprawdę dłuuuuuugo. oby tylko tak nie było.

"..nie nie próbuj otwierać ust, nie nie dam zranić się już, powiedz kogo okłamać chcesz że przestałe(a)ś już chcieć..."

poprostu_anka : :
lut 26 2004 Bez tytułu
Komentarze: 0

wczoraj popielec, on umarł :(      [*][*][*][*][*] w sobotę pogrzeb, mam nadzieję że nie skażą mi iść na cmentarz :(

poprostu_anka : :
lut 25 2004 Bez tytułu
Komentarze: 0

mam ochotę "wyć", nie płakać, ale poprostu "wyć". nie wiem dlaczego zą tak emocjonalnie reaguję, przecież nawet go nie poznałam. faaaaaaaaaaaaaaaak i co z tego. przecież on umiera :/ i nikt nie może zrobić nic. w sumie jeszcze wczoraj mówiłam : "sam jest sobie winien", ale nie, to nie tak. dziś to mi jakoś nie pasuję. DLACZEGO?? właśnie teraz jak zaczęło się choć trochę układać, ten obcy mi człowiek swoim "znikaniem" psuje wszystko. nie wiem co robić, czuję się taka bezradna!!!!!!!!!!!!!!!  i to akurat dzisiaj w popielca. jak tu pięknie pasuje zdanie :"z prochu powstałeś i w proch się obrócisz"! heh jak to się dziwnie układa wszystko. widziałam w przelocie jego syna po tym jak zadzwoniła jego siostra z wiadomością że ojciec jest konający. to nie było piękny widok.dorosły mężczyzna próbujący powstrzymać łzy, które same płyną po policzkach <tak jak mi teraz> 

zawsze tak podle się czuję jak ktoś z kręgu osób między którymi przebywam umiera. zupełnie jakby to był ktoś z rodziny, choć już 2 raz tak mocno przeżywam śmierć nieznanej mi zupełnie osoby! niedługo się dowiem że umarł. to okropne uczucie czekać na czyjąś śmierć, wiedząc nawet że jest nieunikniona. skoro ja tak reaguję, to jak musi czuć sie jego rodzina :(:(

poprostu_anka : :