Archiwum luty 2004, strona 1


lut 16 2004 Bez tytułu
Komentarze: 0

jestem poprostu wykończona. niedość, że bolą mnie chyba wszystkie mięśnie, to jeszcze tyle dziś było do zrobienia. zmywanie naczyń nie należy do moich ulubionych zajęć, a mimo to rano, po przebudzeniu czekał mnie stos brudnych naczyń. najlepsze w tym było to, że nikt nawet nie raczył ich włożyć do zelwu, tylko pozostały na stole w pokoju!!!<wstyd>. po tym jakże pasjonującym zajęciu trzeba było zabrać się za gotowanie obiadku. niestety w mojej kochanej rodzince nigdy nie ma nikogo chętnego do gotowania. wszyscy wolą nie zjeść nic, niż się "napracować" w kuchni. tak więć nie chcąc by popadali z głodu zafundowałam im dziś całkiem przyzwoite jedzonko <nawet 2 dania>:P no, moge być z siebie dumna. buahahahaha. teraz tylko zakończyć zabawę z plackiem, którego to nie wiem po co zachciało mi się piec i wszystko gotowe. no, nie ma to jak poczucie dobrze wykonanej pracy :):)

poprostu_anka : :
lut 15 2004 Bez tytułu
Komentarze: 0

a jednak. nie dałam się choróbsku i wyprawa się odbyła :D i rzeczywiście było wspaniale, choć jestem cała poobijana. ale warto było nabawić się tych siniaków dla kilku godzin przyjemności, jaką jest jazda na nartach. i wszystko byłoby dobrze, gdybym jeszcze nauczyła się chamować:Dalbo chociaż skręcać :) a tu nic, za każdym razem lądowałam w zaspie. nie pomogło nic, jestem tak pojętną uczennicą, że żadne porady nie dotarły do mnie, tak jakbym na nie była odporna i tyle :) no, ale te kilka siniaków jakoś przeboleję i za tydzień powtóreczka może będzie :):):):)

poprostu_anka : :
lut 13 2004 Bez tytułu
Komentarze: 0

jak to czasami KTOŚ, czy tam coś płata nam figla. w dodatku, żeby było ciekawiej 13w piątek. nie to żebym była aż tak bardzo przesądna, ale jakieś takie dziwne zrządzenie losu sprawiło że właśnie dziś <ponownie> "odezwało" się niewyleczone przeziębienie . brrrr, okropność. nie dość że zaczynają się ferie, to jeszcze zaistniała możliwość, że nie pojadę na narty!!! normalnie szok! tyle czasu oczekiwania i wyrzeczeń, a tu coś takiego. nie chce, poprostu nie mogę zostać w domu!! to nie fair, byłby to cios poniżej pasa -dobrze że nie jestem chłopcem, bo pewnie odczułabym to jeszcze boleśniej :P no ale przynajmniej mam ciasteczka na osłodę :) choć chyba nie ma się z czego tak cieszyć, bo tylko przez to pewnie przytyję. ale co mi tam, mogę sobie chyba pozwolić na odrobinę przyjemności, skoro niedzielę pewnie spędzę w domu :):)

poprostu_anka : :
lut 12 2004 Bez tytułu
Komentarze: 0

kolejny prezent od M. ona to ma szczęście. jeden ją zostawił, za to drugiemu na niej zależy. muszę przyznać, że jestem odrobinę zazdrosna i to nie tylko w kontekście walentynek. ale to nie to żebym źle jej życzyła, bo bardzo się cieszę, że znalazła sobie w końcu kogoś kto będzie się nią opiekował. w koncu należy jej się to. poprostu chciałabym kiedyś też kogoś takiego znależć. niedługo - w niedzielę- jadą na narty i pewnie ja i siostra pojedziemy z nimi. jakoś tak dziwnie się przez to czuję, ale napewno będzie fajnie :) to nic, że ani ona, ani ja czy sis nie miałyśmy w życiu nart na nogach, w końcu kiedyś trzeba spróbować i w tym swoich sił. choć to tylko 1 dzień, cieszę się jak małe dziecko. właśnie między innymi był to powód, dla którego zrezygnowałam z rajdu na Babią Górę. mimo, iz czekałam na niego od pół roku, jakoś nie żałuję zmiany decyzji.

tak wogóle, to ostatnio nie wiem co się ze mną dzieje. słucham piosenek w stylu "Wechikuł czasu", czy ulubionego przez braciszka hh <2 przeciwstawne style>. czyżby te zmiany w moim zachowaniu na coś wróżyły???a i zapomniałam o najważniejszym. nadal nie chce mi się uczyć i o mało przez to nie miałabym kłopotów. no ale mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze. musi być!

poprostu_anka : :
lut 06 2004 Bez tytułu
Komentarze: 0

jest mi źle. dopiero co wróciłam ze szkoły, w której to od jakiegoś czasu poprostu nie moge wytrzymać. zawaliłam wypracowanie z polaka. to juz drugi sprawdzian ktory zawaliłam z polskiego :( a najlepsze w tym wszystkim jest to, że wcale nie przykładam się do nauki, choć doskonale wiem że przydałoby się trochę powalczyć o oceny. w końcu jestem w maturalnej klasie i dobre oceny na świadectwie by się przydały. oprócz matury, jest to 2 z najważniejszych rzeczy w tym naszym jakże "wspaniałym" społeczeństwie. P. juz się chyba wogóle nie odezwie, ale zaczęłam już to olewać, mówi się trudno, jakoś to przeżyję

poprostu_anka : :